|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tutejszy
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kobiór
|
Wysłany: Pią 16:34, 27 Sty 2012 Temat postu: historia jednego żubra |
|
|
żubr Pless został opisany poniżej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tutejszy dnia Pią 10:52, 02 Paź 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tutejszy
Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kobiór
|
Wysłany: Nie 10:33, 27 Maj 2012 Temat postu: Pless |
|
|
Pragnę dokończyć historię naszego żubra który był jak by nie było nietypowym osobnikiem .. powiedzmy wprost nietypowym i chyba nigdzie się takie zachowanie żubra nie powtórzyło (ja o nim nie słyszałem ) ale do rzeczy
Jak wiadomo a jak nie wiadomo to napisze że po Powstaniach Ślaskich z wszystkich żubrów zostały się 3../ w 1918 były jeszcze 74/ byki Plebejer,Platon (kaleka) i krowa Plante
z Plebejera i Plante w 1924była Plakette a że nie było innego byka do dalszej reprodukcji musiano użyć Plebejera tym sposobem z Plebejera i Plakette przyszedł na świat 10,07,1930 r nasz Pless jego nr rodowodowy to 195.. jako byk stadny rządził do 1939r w tym okresie przegrał bowiem walkę o stado ze swoim pierworodnym synem Plumem ( ur 15,07,1933) no i od tego czasu nasz bohater odłączył się od stada i żył samodzielnie jako samotnik ..no i tutaj zaczyna się jego odmienność bo samotny byk to raczej trudne do zlokalizowania stworzenie które chodzi swoimi drogami bardziej agresywne niż łaskawe i raczej należy schodzić mu z drogi ..natomiast Pless obrał całkiem odmienne zachowanie ..błąkał sie to tu to tam ..wchodził na pola .. zjadał liście buraczane z płotów (kiedyś tak suszono liście dziś to raczej nie spotykany widok) no i tym sposobem trafił do Studzienic do Państwa Komraus.. zaprzyjaźnił się z psem ,domownikami itd ale że była wojna to wpadł w oko zarządcy komisarycznemu lasów pszczyńskich który chcąc się przypodobać Goeringowi zrobił mu prezent w jego postaci ..na ostatnim zdjęciu widać jak jest już pakowany do skrzyni ..
No i nasz żubr wyjechał do Schorfheide gdzie Goering miał swój ,,ogród" w którym trzymał zwierzynę do swoich prywatnych polowań zresztą ogród ten jest do dziś no ale już nie spełnia takiej funkcji ..
Jednak prezentem się za długo nie nacieszono ponieważ żubr padł na gruźlicę następstwem czego darczyńca miał poważne kłopoty osądzano go nawet o sabotaż
cała akcja miała miejsce w 1941r ..z powodu silnych mrozów może choroba się nasiliła .. tego już pewnie się nie dowiemy ale żubr padł w maju tak że długo na obczyźnie nie pożył .
na temat tego wydarzenia były artykuły w ,,Orędowniku kulturalnym "
,, Trybunie leśnika" i jest wydana jakaś książka o która pytam w j. niemieckim gdzie podobno tez jest tam na ten temat jakaś wzmianka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|